środa, 21 marca 2012

15 Rozdział

Kiedy zamknęliśmy drzwi po rodzicach,Niall jako pierwsze co zrobił to
rzucił się do lodówki,Harry z Liamem przed telewizor,Louis na mnie a Zayn
na lustro żeby poprawić włosy,które poczochrała mu mama.
-To co będziemy robić?-spytał Liam kiedy już wszyscy siedzieliśmy w salonie.
-Nie wiem.Jakieś propozycje?
-Hmm...impra?
-Wcale bym się nie zdziwiła gdyby okazało się,że moja mamuśka zostawiła tu
jakiś podsłuch...-zaśmiałam się-A na poważnie to nie mam nastroju-westch-
nęłam i położyłam głowę na ramieniu Louisa,który po momencie złapał mnie
za nos i zawołał: Mam twój nochal! Oddałam mu tym samym i po chwili
wszyscy zaczęli się łapać,ale ekhm nie tylko za nosy...Mam tu na myśli
Harry'ego i Lou,którzy zapoczątkowali modę łapania się za pośladki.Szybko
więc zaproponowałam bitwę na poduszki,która wydała mi się w ich
towarzystwie o niebo bezpieczniejsza.Trwała ona z dobre pół godziny kiedy
wymęczeni opadliśmy na podłodze.
-To co teraz?-zapytał Zayn dysząc.Miał głowę na moich kolanach i tymczasem
nogi na plecach Hazzy,który ciągnął mnie za nogę,a na którego zaś położył
się Liam z głową jedynie na Niallu,no a Lou...on to w ogóle leżał pod stołem...
-Ja to bym zjadł...lody!-rozmarzył się Nialler
-Poczekajcie,chyba są jakieś w zamrażalniku-próbowałam się podnieść,ale
nie dałam rady-Puścicie mnie?
-Nie.-odpowiedzieli Malik i Styles jednocześnie
-Mnie się wygodnie leży-ten pierwszy przeniósł głowę na mój brzuch-Ale
strasznie jesteś koścista,musisz więcej jeść.Damy Cię w opiekę Horanowi.
-Hahaha!-wybuchnęłam śmiechem ale oni mnie powstrzymali
-Nie śmiej się,bo już się wygodnie ułożyłem!
-A ja jeszcze nie skończyłem z twoimi nogami.-dodał Loczek.Wolałam nie
wiedzieć co on tam robi,ale nawet gdybym chciała sprawdzić to pan
Malik nie wyrażał na to swojej zgody.
-A więc nici z lodów...-próbowałam ich podpuścić
-Wcale nie.-odparł Hazza-Nialler,ty idź.
-Dobra!-zawołał i już go nie było.
-No widzisz.Tak to się teraz robi.
-Brawo-Zayn przybił mu piątkę i żółwika.Po chwili wrócił Niall niosąc w
ręku 6 opakowań lodów,naprawdę wielkich lodów.
-Lody,lody dla ochłody! Brać!
Zabraliśmy lody i wyłożyliśmy się znowu odpalając telewizor.
-Ja wybieram film-powiedziałam i włożyłam płytę do odtwarzacza-Mam
dzisiaj ochotę na wyciskacza łez.Dobrze,że mamy lody-wcisnęłam się
pomiędzy Nialla i Liama.
-Ty to się zawsze wszędzie wciśniesz.-oburzył się Payne
-Też cię kocham.-pocałowałam go w policzek i zabrałam się za pudełko.
Tak jak się zapowiadało,bez łez się nie obyło.Ryczałam jak bóbr.
-Jakie...jakie to smutne!-zawołałam zapłakana z łyżeczką lodów w buzi

-Czemu on do niej nie wróci?!-Niall reagował identycznie jak ja.
-Bo jest głupi...-mruknął Zayn
-Ale ją kocha!-blondyn zaperzył się-Jak ktoś się w kimś zakocha to
przecież mu to mówi,żeby nie było czasem za późno!-Malik wyraźnie
ucichnął.-Dajcie mi mój telefon...
-Łap!-podał mu Tomlinson-Co chcesz zrobić?
-Napiszę Meggie,że za nią tęsknie.To idealny moment.-zaczął pisać-I
dajcie mi ktoś jeszcze chusteczkę...
-Trzymaj,Niall.Dobrze robisz,jestem z Ciebie dumna,wiesz?-załkałam
i poczochrałam go pieszczotliwie po tych jego blond włosach.W zapłakanym
i smutnym humorze z zaciekawieniem oglądaliśmy dalej kiedy zadzwonił
telefon Zayna.
-Halo? No w Bradford.Przepraszam tato,nie było okazji...Ale dzisiaj? Teraz?
No..no dobra.Postaram się być niedługo.Do zobaczenia.
-Co się stało?
-Zrobiła się u mnie jakaś impra,cała rodzina się zjechała i wszyscy się o mnie
pytają.Chcą wypić za moje zdrowie czy coś..-zachichotał-Także ja lecę,
będę późno.Pa!
-Jak możesz wyjść w takim momencie?!-zatrzymał go Horan-Właśnie miał
jej powiedzieć co do niej czuje!
-Eee...powiesz mi jutro końcówkę,dobra?
-A idź!-machnął ręka i włączył z powrotem a Zayn zaśmiał się i wyszedł.
Bardzo chciałam zobaczyć tą końcówkę ale nie zdążyłam bo zaraz po tym
jak Malik wyszedł ja odpłynęłam...Pamiętam tylko Louisa,który zanosił
mnie do sypialni.Szacun dla niego,że podniósł takie sumo.W nocy znowu
się przebudziłam,było chyba coś koło 2 ale zbyt zmęczona nie otworzyłam
oczu i po momencie wróciłam do snu.Rano wydawało mi się jak gdyby ktoś
leżał w moim łóżku oprócz mnie.Nie powiem,że się nie wystraszyłam więc
szybko się zerwałam i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam Zayna.Na
początku byłam strasznie zdziwiona,ale stwierdziłam,że pewnie wczoraj
wrócił późno i po ciemku pomylił łóżka...i tak śpiąca położyłam się z
powrotem obok niego.Po jakimś czasie chłopak odwrócił się na drugi bok
i przytulił mnie do siebie.Byliśmy tak blisko,że nawet czułam jego oddech
na mojej szyi.Nie wiem czy byłam jakaś naćpana czy co,ale znowu zasnęłam.
Hahaha! Minęło kilka godzin kiedy ponownie się obudziłam.Zauważyłam,
że Zayn też powoli otwiera oczy pocierając je dłonią,to ja je odruchowo
zamknęłam żeby nie domyślił się,że wstałam.Po ponownym otworzeniu
ich i minimalnym kontaktowaniu ujrzałam na jego twarzy szeroki uśmiech
gdy spostrzegł się,że go nie odpycham.Nie mogłam tak udawać w
nieskończoność,szczególnie że chciało mi się śmiać więc znoowu otworzyłam
na co on prędko wstał i zawołał speszony:
-Jeeju Ivy...przepraszam! Musiałem pomylić łóżka,wróciłem trochę wstawiony...
Zayn zaczął pośpiesznie ubierać spodnie.Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam:
-Spokojnie,nic się nie stało.-Malik ostatni raz spojrzał na mnie przepraszająco
i zniknął za drzwiami łazienki.Sama nie wiem dlaczego,ale mimowolnie
opadłam na poduszki szeroko się uśmiechając.Nagle korytarzem przechodził
Louis w grubej piżamie w misie a Niall z miską płatów w ręce.Ten pierwszy
wystawił głowę do mojego pokoju i oznajmił:
-Zdajesz sobie sprawę,że on nie zrobił tego przypadkiem,prawda?
-No właśnie,po za tym on wczoraj wcale nie pił.-dodał Niall.Spojrzeli po
sobie i krzyknęli do Zayna: zboczeniec! Kręcac głową przykryłam się kołdrą
żeby nie zauważyli moich rumieńców.Wszystko to było bardzo dziwne,ale
zaczęłam się sama do siebie szczerzyć.

W końcu trzeba było zwlec się z łóżka.W radosnym humorze wzięłam
orzeźwiający prysznic,założyłam na siebie świeże ubrania (strój) i
zeszłam na dół.W kuchni zastałam Zayna i Nialla jedzących śniadanie.
-Dzień dobry-uśmiechnęłam się do nich i zaczęłam przygotowywać sobie
płatki.Jednocześnie odpowedzieli mi hej.
-Już zgłodniałeś,blondasku?
-Tamto to było tak na dobry początek dnia.Co dzisiaj robimy?
-Nie wiem,a gdzie się tak w ogóle podziała reszta?
-Poszli na zakupy,bo Niall wszystko zjadł.-zachichotał ten drugi
-No to ja pierwsze ogarnę ten artystyczny nieład a później możemy wyskoczyć
gdzieś jeśli chcecie-zaproponowałam
-Pomożemy Ci-powiedział Zayn-będzie szybciej.
-Tak.Ty sobie spokojnie dojedz.-pokiwał głową Niall.-Ja zacznę od góry.
-To ja biorę salon.-Jak zaklepali tak poszli.Po zjedzeniu dołączyłam do nich.
Nie obyło się znowu bez wygłupów,ale jakoś to poszło.Przed naszym wyjściem
zadzwoniła mama,wtedy gdy Harry,Lou i Liam wrócili obładowani zakupami.
Louis podniósł słuchawkę i kiedy ja byłam w łazience powiedział jej,że jestem
w szpitalu bo zakrztusiłam się marchewką,która utknęła mi w gardle,na co ona
o mało co nie dostała zawału.Miała ochotę go udusić kiedy usłyszała mój głos
gdy schodziłam ze schodów.Wytłumaczyłam jej,że nic mi nie jest,całą noc
byłam w domu,wszyscy są zdrowi,nie umieramy z głodu (na pewno nie Niall)
oraz dokładnie 10 razy powtórzyłam,że nie musi jeszcze wracać.Zeszło mniej
więcej godzinę zanim wyszliśmy z domu bo tu Niall musiał coś jeszcze zjeść,
tu Lou nie mógł zdecydować się,którą koszulkę w paski ubrać,Harry zasiedział
się na twitterze a Zayn chciał dopatrzeć jakiś program w tv.Tylko Liam i ja
byliśmy niecierpliwi.Po wreszcie wyczekiwanym,długim spacerze Niall zabrał
nas do najlepszej pizzerii w mieście.Gdy przywlekliśmy się do domu,po
prysznicu rozsiedliśmy się przed tv gdzie niedługo potem wszyscy zasnęliśmy.


Dziś i wczoraj - jakże to udane dni! Wczoraj miałam Bierzmowanie,przyjęłam
znamię Ducha Świętego i jestem z siebie cholernie dumna i jeszcze bardziej
pogłębiona w i tak już mocnej wierze.Na dodatek was ciągle przybywa,więc
cóż innego robić jak skakać z radości? Kochani moi ;*

Ps.Moment z Zaynem w łóżku inspirowany imaginem Baśki z TEGO bloga :)

8 komentarzy:

  1. Fajnie !!
    Czekam :d

    OdpowiedzUsuń
  2. awww uwielbiam ♥_♥
    L.

    OdpowiedzUsuń
  3. haha, wiedziałam że ten jeden moment już gdzieś czytałam !
    fajne fajne ! czekaMy na następny rozdział . :)

    `Julka

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaa. "Zboczeniec" mnie rozwaliło. Cudowne. Czekam na następny. Zapraszam również do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo.. Zayn w łóżku *.*
    Świetnie.! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. haha rozwala mnie to..
    Niall <3 jak napisał do Meggie, fajny pomysł z filmem.
    www.gastric-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Super bardzo mi się podoba twoje opowiadanie czekam na następny rozdział :)

    zapraszam do mnie: http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! : *
    zapraszam też do mnie :
    myblogonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń