czwartek, 29 marca 2012

19 Rozdział

Minęły kolejne dwa dni.Nie chciałam się z nikim widzieć,więc prawie w ogóle
nie wychodziłam z pokoju.Wszystkie wspomnienia z dzieciństwa wracały,
szczególnie gdy patrzyłam na swoje blizny.

Przypomniałam sobie jaka byłam wtedy bezbronna...byłam zła na siebie,
że dopuściłam się samookaleczenia,ale jako mała dziewczynka nie myślałam
nad tym co się stanie.
Po powrocie mojej rodziny Meggie wszystko im opowiedziała.Ktoś ciągle
próbował się do mnie dostać,ale ja nie chciałam z nikim rozmawiać.
Zdawałam sobie jednak sprawę z tego,że nie mogę się wiecznie ukrywać,
dlatego w piątek wieczorem,gdy wszyscy wspólnie oglądali telewizor,
zeszłam w ciszy na dół.
-Hej-przywitałam się cicho-Mogę się dołączyć?
-Ivy!-zawołali w zdziwieniu.Zauważyłam,że chcieli do mnie podlecieć,ale
zawahali się widocznie przypominając sobie co zaszło.
-Nie wiem jak mam Cię przeprosić za to co się stało żebyś mi wybaczyła-
Zayn podszedł do mnie powoli.
-Daj spokój...jedyne o czym marzę,to żeby o tym zapomnieć.Proszę...
-Jasne.-Meg przytuliła mnie i po chwili z wszystkimi się uściskałam.
-Witaj z powrotem.Tak mi przykro!-szepnęła mama pochlipując cichutko.
Tak jak poprosiłam nikt więcej na ten temat nic nie wspominał.Rodzice
bardzo szczęśliwi,że w końcu wyszłam do przyjaciół zostawili nas
samych,a oni ewakuowali się do siebie.Jak wspaniale było siedzieć w ich
towarzystwie...Po wspólnie zjedzonej kolacji chłopcy wrócili do salonu,
a my z Meggie zmywałyśmy.Byłam bardzo szczęśliwa widząc uśmiech
na jej twarzy.
-Jak tam z Niallem?-zagadałam ją kiedy wycierałam podawane przez
nią naczynia.
-Świetnie.Odkąd jestem z nim to chyba najlepszy okres w moim życiu!-
zawołała opryskując nas przy tym  wodą,a ja uśmiechnęłam się na
tyle ile zdołałam.-A u ciebie? Pytam o sprawy sercowe-dodała szybko
-Na razie nic...
-Na pewno? Nikt ci się nie spodobał?
Pokręciłam przecząco głową.
-No dobra,niech będzie.Ale jak coś ten tego,to od razu dawaj znać!
-Tak jest!-zachichotałam.Po chwili Meg dołączyła do chłopców,
natomiast ja przygotowywałam gorącą herbatę.Gdy wróciłam do
salonu to każdy robił coś innego.Louis z kimś zawzięcie smsował
uśmiechając się przy tym pod nosem,Niall i Meggie wrzucali sobie
wzajemnie popcorn do buzi,Liam majstrował coś przy wyłączonym
telewizorze w którego tępo wpatrywał się Zayn,a Harry wyraźnie
cieszył się z tego,że siedzi na laptopie.

-Widzę,że tylko ty siedzisz wolny-odezwałam się do Malika siadając
koło niego.
-W zasadzie to tak...
-To możemy ponudzić się razem,jeśli chcesz.
-Bardzo chętnie.Co ciekawego mi powiesz?
-W zasadzie to liczyłam,że to ty wyjawisz mi coś mądrego.
-W zasadzie znowu wszystko ja,tak?-prychnął i skrzyżował ręce na piersi.
-W zasadzie...tak!-zaśmiałam się-Ale się nie obrażaj.Kocham te twoje
złote myśli,z resztą twoje fanki tak samo.
-W zasadzie to cieszę się,że cię odzyskałem.Skaliśmy.-dodał pośpiesznie
-W zasadzie,to ja też...
-A ja w zasadzie mam dość waszego zasadowania!-zawołał Niall przez
co odrywając się z zabawy oberwał od Meggie popcornem w oko.
-Auua!
-Hahahaha!-zaśmiała się na widok jego miny
-Margaret Cooper!-zawołał
-Tylko nie Margaret!!
-W zasadzie to na twoim miejscu już bym uciekał!-i w taki oto sposób
zaczęli gonić się po salonie,co i tak skończyło się gorącym pocałunkiem
wśród rozsypanego popcornu.
-Ach,ta miłość...-westchnęłam i położyłam głowę na ramieniu Zayna
-Miłość jest słodka.-skwitował patrząc na mnie a ja pokiwałam
głową-Chodź tu mała-objął mnie ramieniem-Zdaje się,że tylko ty mi
zostałaś-westchnął.
-Phi! Wypraszam sobie...
-No weeź...-poruszał zabawnie brwiami.Nie mogłam się temu oprzeć.

-Nie jestem pierwszą lepszą.
-Nigdy-pokręcił głową a ja się rozchmurzyłam-Ale nie mam większego
wyboru...-dodał po czym wybuchnął śmiechem,za co oberwał.
-Oj grabisz sobie...Ja ci tu dam!-usiadłam mu na kolanach i zaczęliśmy
wojnę (wszelkie ruchy dozwolone).Po dziesięciu minutach w salonie
zrobiła się cisza.Wszystkie pary oczu skierowane były na nas.
-Eee...czy wy zdajecie sobie sprawę z tego,że zachowujecie się
dziwnie?-zapytał Lou
-W zasadzie to nie.-odpowiedzieliśmy w tym samym momencie po
czym wybuchnęliśmy śmiechem.
-Ładnie razem wyglądacie!-zawołała Meggie przekrzykując nasz śmiech.
-Dzięki.-wyszczerzyłam zęby.

-No już mówiłem: Innego wyboru nie miałem..-Zayn teatralnie wzruszył
ramionami i wywrócił oczami na co znowu zachichotałam.Gdy się w
miarę uspokoiliśmy,to ten po chwili znowu zaczął się śmiać.
-Te,Malik!-zawołałam i szturchnęłam go-Co ci tak wesoło?
-N..nic..po prostu...przypomniałem sobie jak się walnęłaś w nos!-teraz
to już dosłownie leżał.(patrz rozdział 13).A ja najpierw to jakoś
komentując,po momencie znalazłam się obok niego.
Następnego ranka obudziłam się w wyjątkowo dobrym humorze,
i to jeszcze PO Meggie co na prawdę należało do rzadkości.
-Jak się spało?-spytała wskakując pod kołdrę.
-Wyśmienicie.Już dawno tak twardo nie spałam.
-Hmm...A powiedz mi,Ivy...
-Tak,Meggie?
-A więc,Ivy...
-Słucham Cię,Meggie?
-Dobra,dość.-zaśmiała się-Co tam pomiędzy tobą a Zaynem?
-A co ma być?-odpowiedziałam troszkę pośpiesznie
-Zauważyłam,że bardzo dobrze czujecie się w swoim towarzystwie.
-No tak,jak z wami wszystkimi.
-I nic po za tym?
-Nie do końca wiem co sugerujesz...
-No wiesz...czy on ci się może..podoba?
-Eee...-trochę się zmieszałam.-Zayn jest wspaniały i na pewno każda
dziewczyna chciałaby być jego wybranką,ale nie wydaje mi się żeby
on tam chciał spojrzeć na mnie.We mnie nie ma nic ciekawego,jestem
taka przeciętna..To znaczy,czy ty sobie mnie widzisz u boku takiego
przystojniaka Zayna Malika? No proszę cię..-zaśmiałam się nerwowo
i przygryzłam wargę bo w głębi duszy karciłam się za to co wygadywałam.
-Więc między nami jest czysta..przyjaźń.-uśmiechnęłam się do niej
lekko,na co ona nic nie odpowiedziała.Nic więcej nie mówiąc
przebrałyśmy się (strój Ivy,Meggie) ja jeszcze nałożyłam lekki makijaż
i zeszłyśmy na dół,gdzie czekało już na nas śniadanie w postaci
tostów z serem.Chłopcy,mama i moi bracia byli już na dole.Z uśmiechem
przysiadłam się do Zayna,który był trochę jakby smutny,albo obrażony?
-Heej.-zawołałam na co on tylko kiwnął głową.-Co jest,bro?-
szturchnęłam go zaczepnie w ramię.
-Nic.-odpowiedział nie patrząc na mnie i opuścił bez słowa kuchnię
z telefonem  przy uchu.
Śniadanie dokończyliśmy w dziwnym milczeniu,tylko mama raz po raz
mruczała coś do Kevina albo zwracała się do Nialla z dokładką.
Po tym jakże przyjemnym posiłku kierowałam się do salonu gdy ktoś
zadzwonił do drzwi.
-Hej...zastałam tu gdzieś może Zayna?-ukazała się przede mną postać
bardzo...ładnej,jednak na pierwszy rzut oka trochę ''pustej'' dziewczyny,
która spoglądała na mnie z wyraźną wyższością i nie miałam tu na
myśli jej kilkunasto centymetrowych szpilek.Tuż po chwili koło jej
boku pojawił się Malik.
-O,już jesteś.-uściskał ją na powitanie i zbywając mnie krótkim 'cześć'
zamknął mi drzwi przed nosem.Ja stałam tak jeszcze przez chwilę z
miną typu 'wtf?!' kiedy koło mnie pojawił się Hazza.

-Wyglądasz jak Hermiona w Kamieniu Filozoficznym gdy widzi
jak Ron objada się podczas uczty.-Zdziwił mnie fakt,że tak dobrze
zna sceny z Harry'ego Pottera.
-Harry,co to za dziewczyna?-wskazałam mu przez okno gdzie Zayn
powoli oddalał się z tym pustakiem.
-Czy to jest...-zmrużył oczy-O mamo,to ona!
-Ona czyli kto?
-Była Zayna.


Mam nadzieję,że mnie nie zabijecie,że dodaję nowy tak szybko ale
nie mogłam się powstrzymać xD No i chciałam też trochę nadrobić
te rozdziały z racji tego,że trwają mi rekolekcje i mam wolne od szkoły.
Jak wam się podoba? Dziękuję wam bardzo za te wszystkie
komentarze i reakcje,nawet nie wiecie ile dla mnie znaczą.Kocham
Was wy moje,moje! ;p xx ;*

Zapraszam też na bloga mojej przyjaciółki:
http://gastric-love.blogspot.com/

11 komentarzy:

  1. no jaki moment!! Ja nie moge, nie amsz na czym, kończyć tylko w takim momencie? Niech wszystkie dziewczyny wynosza się od Zayna a Iv wkońcu z nim będzie. Podoba mi się więź miedzy Niallem i Meg. <3
    /JustNiall

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhuhu co za koniec! Myślałam, że między Zayn'em a Ivy będzie już dobrze :C Czekam na następny! : )

    OdpowiedzUsuń
  3. była Zayna ?! A ty w takim momencie przerywasz!? kobieto..serca nie masz, hahah ;d . .świetny rozdzialik

    OdpowiedzUsuń
  4. oby miedzy Zaynem a Ivy było dobrze a recz wspaniale :D Kocam tego bloga szybko dodaj nową notke !! :P

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam Twojego bloga i jak dla mnie rozdziały mogłyby pojawiać się codziennie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Następny , następny , następny , następny , następny , proszeeee !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Była.?!
    Skończyłaś w takim momencie, że... dodaj szybko proszę .;)

    OdpowiedzUsuń
  8. kolejny niesamowity rozdział, ile tu u cb się dzieje! xx kocham baaardzo <3 L.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli Zayn usłyszał poranną rozmowę Ivy i Maggie. Osz cholera.! Ivy jest dla Zayna kimś znacznie więcej niż tylko przyjaciółką... No a teraz z utęsknieniem czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  10. nowy rozdział opowiadania na moim blogu. : *

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział;)
    A ja już myślałam że będzie wszystko ok u Zayn'a i Ivy;(

    OdpowiedzUsuń