poniedziałek, 21 maja 2012

37 Rozdział

może nie mam racji i znów potykam się o własne nogi, ale to moje życie i moje błędy.
pozwól, że sama będę je popełniać
.

Kolejne dwa dni były wykorzystane w 100 % maksymalnie aby nacieszyć się sobą w jak największym stopniu.Wcale nie żyło nam się lepiej z tą świadomością,że już za kilka dni przyjdzie nam się rozstać...
Ostatnie godziny na Wyspach spędziliśmy na potańcówce plażowej a lot samolotem na oglądaniu
zdjęć wykonanych przez Meggie.Wszystkie były cudowne:
 
 Nie obyło się też bez wygłupów Hazzy i Liz:

Meggie oczywiście robiła też niespodziewane ujęcia,jednak sama nie pozwoliła się sfotografować...
Tutaj ja,a obok Lizzy:




 Dobra,chyba zapędziłam się z tymi zdjęciami! Na lotnisku w Londynie czekało na nas wielu fanów z transparentami takimi jak na przykład ,,Witajcie w domu!''.Mimo zmęczenia te gesty bardzo nas wszystkich wzruszyły dlatego pół godziny poświęciliśmy właśnie dla nich.O godzinie 23 pod lotnisko podjechała Katy z ochroną,jeden samochód udał się na moją prośbę prosto do Bradford odwieźć Lizzy a drugi podwiózł mnie i Meg do domu.Wtedy też pożegnałyśmy się z chłopakami.
Rankiem obudziłam się o 8 i na palcach zeszłam na dół żeby nie obudzić przyjaciółki.Jakie było moje zdziwienie kiedy zastałam ją siedzącą na tarasie!
-Mogę się przysiąść?-spytałam i podałam jej kubek z kakaem,które zdążyłam zrobić wcześniej.Rudowłosa bez słowa pokiwała głową.
-Wiem o czym myślisz...Ja też sobie tego nie wyobrażam.-westchnęłam
-Miały być dwa,trzy miesiące a nie pół roku!-zawołała z pretensją
-Dlatego już postanowiłam...-spuściłam wzrok
-Jesteś tego pewna? Pomyśl czy warto...
-To najlepsza decyzja.-przerwałam jej i wróciłam do salonu żeby nie zauważyła łez wyciskających się z moich oczu.Aby w spokoju jeszcze raz to przemyśleć udałam się do łazienki gdzie wzięłam odprężającą kąpiel ale ostatecznie zdania nie zmieniłam.Prawie jak się ubrałam,w salonie pojawił się Niall i Zayn.Ten drugi podszedł do mnie i całował czule w usta,jednak ja mu przerwałam.
-Musimy porozmawiać...-odezwałam się zachrypniętym głosem-Przejdźmy się,dobrze?
-Jasne.Niall,nie czekaj na mnie.
Blondyn pokiwał głową i powrócił do rozmowy z Meg.
Po dziesięciu minutach cichego spaceru nad Tamizą przystanęłam.
-Zayn,ja tak nie mogę,nie dam rady...-zaczęłam a ten spojrzał na mnie ze zdziwieniem i lekkim strachem
-O czym ty...
-Myślałam,że te dwa miesiące jakoś wytrzymam,szybko przelecą...ale pół roku całkowicie...
-Chyba nie chcesz...
Łzy wypływające spod przymkniętych powiek spadały jedna po drugiej.Pokiwałam głową.

-Mary nie...poradzimy sobie,przejdziemy przez to razem...-powiedział błagalnym tonem a ja poczułam jak coraz bardziej rozrywa mi serce.
-Tak będzie lepiej...-szepnęłam i zaczęłam się wycofywać.
-Proszę Cię...-jego oczy też się zaszkliły.
-Przepraszam...-dodałam i zapłakana pobiegłam prosto przed siebie.

Do domu,cała mokra wróciłam około godziny dwudziestej,na dworze zaczynało się już ściemniać.Mimo ulewy,to chyba ja tego dnia wylałam więcej łez niż przewalające się nad Londynem chmury.Gdy tylko przekroczyłam próg,Rudowłosa naskoczyła na mnie i mocno do siebie przytuliła.
-Matko,gdzieś ty była,tak się martwiłam! Jesteś cała mokra! Właź do środka,musisz się przeb...
-Meggie zrobiłam to...-wyszeptałam-Zerwałam z nim,zraniłam go...tak mocno go zraniłam...
-Och...-nie wiedząc co powiedzieć zasłoniła sobie usta dłonią i jeszcze mocniej wtuliła do siebie.
Pomimo nalegań przyjaciółki,nie przebrałam się tylko mokra położyłam na łóżku w swoim pokoju i wtuliłam się mocno w poduszkę.Płacząc i łkając jak małe dziecko spędziłam kilka godzin tępo wbijając wzrok w szybę o którą obijały się strugi deszczu.

Meggie raz za czas przychodziła do mnie: tu zaświecić lampkę nocną,tu szczelniej okryć kocem,podać gorącej herbaty,która i tak po chwili zastygła nietknięta,czy po to by po prostu pobyć na chwilę w ciszy i opierając swoją brodę o moją szyję głaskać mnie delikatnie po włosach i powtarzać,że wszystko będzie dobrze.
Tak było w momencie kiedy spojrzałam na zegarek i poderwałam się.
-Jest północ.Wystartowali...Zayn już odleciał..-przetarłam oczy i coś mnie otrzepało-Czemu ja jestem taka głupia?! Zos..tawiłam go...zosta..ja nie..nie pożegnałam się z chłop..chłopcami!-zaczęłam tak płakać,że aż zaczynało brakować mi powietrza.Po twarzy rudowłosej wywnioskowałam,że była naprawdę przerażona moim zachowaniem.
-Mary,nie wygłupiaj się,nie płacz...-jej oczy też się zaszkliły.Podała mi szklankę herbaty,ale to i tak mi nie pomogło.Zaczynałam się dusić...-Mary,proszę...błagam...-złapała za telefon.-Katy,ja..ja nie wiem co się dzieje z Mary,musisz tu przyjechać,nie wiem co mam robić!-zawołała przerażona i rozłączając się z powrotem do mnie podleciała.
Kiedy po piętnastu minutach do mojego pokoju wleciała przestraszona menadżerka,czułam się już odrobinę lepiej.Powoli łapałam oddechy jednak wewnętrznie byłam okropnie rozdarta...Około drugiej w nocy zasnęłam w objęciach rudych czupryn,które obydwie pozostały na moim łóżku.

20 komentarzy:

  1. Wiesz, że ja chcę już kolejny rozdział? <3

    Jeziuniu, tak mi smutno jak to przeczytałam. :C

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko dziewczyn zajebiste <3

    Popłakałam się jak czytałam ten rozdział ; ((

    Proszę cię dodaj jak najszybciej nowy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu z nim zerwała? Nasza idealna para <3
    Mam nadzieję że jakoś to minie i kiedyś znowu będą wszyscy razem.
    Ciekawe co to będzie.
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział !!!
    Koocham ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Chociaż rozdział bardzo smutny, to na prawde piękny < 3

    OdpowiedzUsuń
  5. i co teraz?! i co teraz?! ...nie przewidziałam że ta sprawa sie tak potoczy, oni byli taką cudowną parą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie !!! CO TERAZ ?! CO TY NAROBIŁAŚ ?! Było tak pięknie...

      Usuń
  6. O Boziu.!
    Ale mnie przestraszylas mam nadzieje,
    ze dodasz szybko rozdzial i rownie szybko sie pogodza:D
    Pozdrwiam.A.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak nie może by... przeciez oni muszą do siebie wrócic :) rozdział fajny tylko troche smutny... czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej. Piekny rozdzial... Plakalam jak to cazytalam :( Kiedy nn? :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej, jak się namieszało, ale Zayn i Mary mają być razem . ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OCZYWIŚCIE !!! Nie ma innego wyjścia !!! Muszą do siebie wrócić !!! I to jak najszybciej !!!

      Usuń
  10. Cudowny rozdział.
    Z resztą powtarzam Ci to pod każdym postem ;D

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. o matko.... aż się popłakałam ...............................

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój boże ...
    Nie mogę doczekać się następnego ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę smutne ,ale nie wierze, że tak to zostawisz:P
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
    http://fifi1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. troche smutny... ale wierze że to wszystko naprawi :) wierze w ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. smutny toche mam nadzieje ze wruca do siebie ;) a blog swietny czekam na kolejny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  16. o rany. serio się wzruszyłam. genialnie piszesz !!

    OdpowiedzUsuń
  17. Aż mi łezka poleciała.. Dziewczyno ten blog to chyba najlepszy jaki kiedykolwiek przeczytałam ! Pisz szybko kolejny rozdział, bo nie wytrzymam. KOCHAM CIĘ PO PROSTU ! <33333

    OdpowiedzUsuń
  18. Wzruszyłam się... genialnie!! ale chciałabym bardzo bardzo żeby do siebie wrócili :)

    OdpowiedzUsuń