-Jestem...padnięty...-wydyszał Lou i położył się na naszym kocu.
-A wy co gołąbeczki?-zagadał Liam rzucając deskę na piasek-Zamierzacie się
ciągle całować?
-Yhmm.-mruknął Zayn-Byłoby dobrze gdybyś nie przeszkadzał.-dodał i powrócił
do zajęcia.Po chwili dołączyli do nas Meggie i Niall.
-Boże,ileż można?!-zawołała patrząc w naszą stronę-Za chwilę usta wam spierzchną.
Malik tylko machnął na to ręką.
-Dajcie im się sobą nacieszyć.-odezwał się Louis-W prawdzie to ja też za tym
tęsknię.Tatuśku,ile jeszcze?
-Dwie godziny...-westchnął i usiadł obok.
-Trzeba wytrzymać...
-Tak w ogóle to gdzie Lokowaty? I Lizzy?-zapytał Niall rozglądając się po plaży.To
rzeczywiście było ciekawe,nie wracali już bardzo długo.Minęła godzina,dwie,a tych
nadal nie było.Liam i Boo Bear pojechali już na lotnisko,a my w dalszym ciągu
siedzieliśmy w czwórkę,bo Paul i George poszli na drinka.Zaczynało się powoli
ściemniać z czym wiązało się obniżenie temperatury dlatego Niall i Zayn zabrali się
za rozpalenie ogniska,a my w ten czas poszłyśmy do hotelu cieplej się ubrać.Gdy
wróciłyśmy przy ognisku grzali się nie tylko oni.
-Mary!-zawołały w tym samym czasie Danielle i Eleanor i rzuciły mi się na szyję.
Po wyściskaniu się i krótkiej wymianie zdań do Meg podszedł Nialler.
-Ekhm...Dan,El, to jest Meggie,moja dziewczyna!-zawołał dumnie
-Oczywiście.Bardzo nam miło.-Danielle przytuliła rudowłosą.
-Szkoda,że nie miałyśmy okazji poznać się wcześniej.-uśmiechnięta Eleanor podała
jej rękę.
-Lepiej późno niż wcale.-Meg niepewnie uścisnęła dłoń.Po godzinie pewność siebie
jej wróciła i atmosfera była bardzo przyjemna.Nie wiem skąd ale Paul i George
załatwili pianki,które usmażyliśmy nad ogniem.Wtulona i obejmowana od tyłu przez
Zayna zaczęłam na poważnie martwić się o Harry'ego i Lizzy.
-Paul,myślę że będzie trzeba ich poszukać.
Ten nic nie odpowiedział,ale po twarzy rozpoznałam że się ze mną zgadza.
-Jak nie wrócą do dziesięciu minut...-zaczął ale ktoś mu przerwał
-HEEEEJ!-zawołały równocześnie nasze zguby
-Gdzie wy do cholery byliście?!-krzyknął ochroniarz ale Harry był tak rozpromieniony
że ani jego ani Lizz to nie uraziło.
-Na mieście,kuurde jak tam jest suuper!Tańczyliśmy z tubylcami,śpiewaliśmy,jedliśmy
mnóstwo przekąsek,jeździliśmy na wielbłądach...-zaczął wyliczać.
-I byliśmy na małym drinku.Mmm musicie spróbować,niebo w gębie!-dodała Lizzy
a powieki jej troszkę opadły.
-Na małym?-uniosłam brew-Lizzy,ty masz dopiero szesnaście lat!
-Za miesiąc siedemnaście.-poprawiła mnie-Po za tym Hazzuś...-tu wzięła oddech
bo widocznie bardzo męczyło ją mówienie,nie wspominając o tym jak chwiali się
na boki.-Opowiedział mi jak..jak to się zalałaś w trupa w Los Angeles...-zachichotali
-Ale ja miałam powód,a raczej pewien problem.-spuściłam wzrok.Zapadła cisza,
słychać było jedynie szum obijających się o brzeg fal.Zayn przytulił mnie mocniej do siebie.
-Ooo takk...-westchnął Hazza-Ten Matt to był dupek.
-Państwu dziękujemy,już wystarczy.-powiedział Liam widząc moją minę
-Proosze!-Harry głupkowato zachichotał i obydwoje się ukłonili.Na szczęście atmosfera
ponownie się rozkręciła kiedy Lizzy zapoznała się z dziewczynami.Niedaleko nas był
plażowy bar w którym właśnie puścili muzykę i rozpoczynali potańcówkę.Muszę
przyznać że mieli dobry gust muzyczny.Harry i Lizzy szybko się do nich załapali.
-Niesamowite co alkohol robi z człowiekiem...-Danielle pokręciła głową na to co oni
tam wyprawiali.Podążyliśmy za jej wzrokiem i wybuchnęliśmy śmiechem.
Wkrótce do zabawy (może nieco spokojniejszej od tamtych) przyłączyła się Dan,
którą nogi same porywały do tańca i Liam przez nią wyciągnięty,następnie Louis i
Eleanor a Paul i George poszli po picie.
-Tylko wróćcie przed wschodem słońca z łaski swojej,a nie tak jak tamci!-zawołała
Meggie oblizując palce z pianek.
-Niall?-zwróciłam się do chłopaka
-Hm?
-Że tak spytam,czy ty też czujesz...
-Pizzę? Noo!! A już myślałem że zwariowałem,z resztą Meg mi takie kity
wciskała!-spojrzał na nią z wyrzutem.
-No bo ja nic nie czuję,a ty masz już fioła na punkcie jedzenia.-wzruszyła ramionami
-Ten zapach dochodzi jakby z torby Lizzy.-zmarszczył nos.Jakby czytając w naszych
myślach Harry po chwili pojawił się przy ognisku z zamiarem podkradnięcia kilku pianek.
-Styles,czekaj!-zawołałam zanim odleciał-Przynieśliście jakąś pizzę?
-Co? Aach,taaak!-klepnął się w czoło-Dali mi za darmo,bo mnie rozpoznali: Ooo! To
Harry,Harry Styles! Nie do wiary!-zrobił zdziwioną minę udając jedną z fanek ale
szybko posmutniał-Tylko że ona jest z pieczarkami,a ja nie lubię pieczarek...
(mówił to takim tonem i robił przy tym tak smutne minki przez co wyglądał niczym
dziecko,któremu nie dano lizaka) no to zabrałem ją dla Horana,łap!-wyciągnął
trochę pomięte pudełko z torebki Lizzy (naprawdę nie wiem jak oni ją tam upchali,
no ale okej..) i rzucił do chłopaka trafiając go w nos.
-Auuuaa!!
-Ups,sorki!-zaśmiał się i wrócił do blondynki,która hulała z jakimś szatynem.
-Mmm ładnie pachnie,chyba dobra.-powąchał Niall-Mary,przyłączysz się?
-Tak tak tak!-poderwałam się i podleciałam do blondyna-Ahh,odd tygodnia miałam ochotę.
-A wy chcecie?-zapytał Horan
-Nie.-Zayn i Meg odpowiedzieli jednocześnie
-Super.Będzie więcej dla nas-To ostatnie zdanie Nialler szepnął mi do ucha a ja
parsknęłam.Po upchaniu się do ostatniego kawałka obydwoje położyliśmy się na
piasku głową do nieba.Słońce już powoli zachodziło więc był przepiękny widok.
Paul i George wkrótce wrócili niosąc dla wszystkich truskawkowe koktajle.
-Która to ma uczulenie na truskawki?-zapytał ten drugi
-Ja!-zgłosiła się rudowłosa
-To dla Ciebie mamy malinowy.-rozdał wszystkim,nawet naszym tancerzom,którzy
do nas powrócili.Ja tak jak wcześniej usiadłam po turecku przed Zaynem,a ten objął
mnie od tyłu.
-Zimno Ci?-spytał
-Nie.Ale tobie tak,jesteś w samej koszulce.
-Nie martw się,przy tobie zawsze jest mi gorąco.
Nie wiadomo skąd przy Niallu wzięła się gitara,ale Irlandczyk chwycił ją w dłonie i
zaczął grać.Nie głośno,bo w barze wciąż leciały same hity.Ale przyjemnie było siedzieć
całą grupą na plaży,popijać koktajle,słuchać uderzających o brzeg fal i brzdęków
Niallera i zastanawiać się nad własnym życiem.
Moje rozmyślania przerwał Zayn.
-Chce Ci się spać?
-Nie,a dlaczego pytasz?
-Bo tak sobie pomyślałem...
-Hmm...Co sobie pomyślałeś?-spojrzałam na niego z uśmiechem chyba podejrzewając
o co mu chodzi.
-Skoro nie chce nam się spać,jest taki piękny zachód słońca,w hotelu pusto bo wszyscy
są tutaj...-wyszeptał i przejechał mi opuszkiem palca po nodze z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Ahh,więc TOO Ci chodzi po głowie...-zachichotałam
-No nie będę ukrywał,że bardzo mnie pociągasz.-ucałował mnie w policzek
-Ekhm Zayn,ale wiesz że ja nigdy wcześniej...
-W takim razie postaramy się żebyś nigdy tego nie zapomniała.Ale oczywiście tylko
jeśli chcesz-dodał szybko-Ja nie naciskam,poczekam jak długo będziesz chciała.
-To mi wystarczy żeby być pewną.-pocałowałam go w nos i podniosłam się
-A wy gdzie?-spytał Lou
-Wrócimy już do hotelu,nie przerywajcie sobie.-odpowiedział-Harry,mogę Cię prosić
na moment? Ty już idź Mary,dogonię Cię.A więc chodzi o pokój...
Pokiwałam głową.Wiedziałam co Zayn zamierza zrobić więc tylko zachichotałam.
Po chwili Malik dogonił mnie i wspólnie weszliśmy do apartamentu.Tam rzuciliśmy się
na siebie niczym dwa zgłodniałe wilki.Zayn przeniósł mnie do pokoju gdzie już w
drodze próbował rozpiąć mój stanik,a ja w tym czasie ściągałam jego koszulkę.
-Poczekaj...-przerwał po momencie-Piosenka.
-Jaka piosenka?
Brunet nie odpowiedział tylko złapał pilota i jednym ruchem ręki odpalił wieżę.
-O,właśnie to będzie nasza piosenka!-zawołał-Lubisz ją?
-Uwielbiam,znam osobiście wykonawców,a Emma Watson gra w teledy....
Nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi coraz namiętniejszymi pocałunkami.
Nie mogło nam się lepiej trafić.Apartament na Teneryfie,sypialnia z przepięknym
widokiem na ocean,zachodzące słońce,ulubiona piosenka i Zayn Malik błądzący
swymi ustami po mojej szyi.
Hej ludziska! Coraz więcej was tu co baardzo mnie cieszy,dziękuję też wszystkim
za odwiedziny na moim druuugim blogu (KLIK) i w dalszym ciągu zapraszam,tam
dopiero się rozkręcam.
Jak się czujecie wiedząc że nasza płyta UP ALL NIGHT zdobyła w Polsce status
ZŁOTEJ PŁYTY? Bo ja się tym w dalszym ciągu jaram,a znowu się to zdarzyło w
naszej szczęśliwej 9,bo 9 maja! Jeest moc :D
Teraz tylko z wielką niecierpliwością czekam na wydanie nowej płyty,trutrututu już
odkładam pieniążki (jak ja to mówiłam mając 5 lat-tobośki,tak tak wiem,byłam
dziwnym dzieckiem xDD) no i na teledysk do MORE THAN THIS który ma się
pokazać ponoć już JUTRO WIECZOREM!! Jestem taka podjarana i poodniecona!
Że nie macie pojęcia,a zresztą może macie bo w końcu płynie w nas ta sama
DIRECTIONERSKA krew!! Yeah xDD A więc trzymajcie się jakoś,nie mdlejcie
jak już zobaczycie teledysk,a przede wszystkim jarajcie się nim jak najwięcej <3 xx
-A wy co gołąbeczki?-zagadał Liam rzucając deskę na piasek-Zamierzacie się
ciągle całować?
-Yhmm.-mruknął Zayn-Byłoby dobrze gdybyś nie przeszkadzał.-dodał i powrócił
do zajęcia.Po chwili dołączyli do nas Meggie i Niall.
-Boże,ileż można?!-zawołała patrząc w naszą stronę-Za chwilę usta wam spierzchną.
Malik tylko machnął na to ręką.
-Dajcie im się sobą nacieszyć.-odezwał się Louis-W prawdzie to ja też za tym
tęsknię.Tatuśku,ile jeszcze?
-Dwie godziny...-westchnął i usiadł obok.
-Trzeba wytrzymać...
-Tak w ogóle to gdzie Lokowaty? I Lizzy?-zapytał Niall rozglądając się po plaży.To
rzeczywiście było ciekawe,nie wracali już bardzo długo.Minęła godzina,dwie,a tych
nadal nie było.Liam i Boo Bear pojechali już na lotnisko,a my w dalszym ciągu
siedzieliśmy w czwórkę,bo Paul i George poszli na drinka.Zaczynało się powoli
ściemniać z czym wiązało się obniżenie temperatury dlatego Niall i Zayn zabrali się
za rozpalenie ogniska,a my w ten czas poszłyśmy do hotelu cieplej się ubrać.Gdy
wróciłyśmy przy ognisku grzali się nie tylko oni.
-Mary!-zawołały w tym samym czasie Danielle i Eleanor i rzuciły mi się na szyję.
Po wyściskaniu się i krótkiej wymianie zdań do Meg podszedł Nialler.
-Ekhm...Dan,El, to jest Meggie,moja dziewczyna!-zawołał dumnie
-Oczywiście.Bardzo nam miło.-Danielle przytuliła rudowłosą.
-Szkoda,że nie miałyśmy okazji poznać się wcześniej.-uśmiechnięta Eleanor podała
jej rękę.
-Lepiej późno niż wcale.-Meg niepewnie uścisnęła dłoń.Po godzinie pewność siebie
jej wróciła i atmosfera była bardzo przyjemna.Nie wiem skąd ale Paul i George
załatwili pianki,które usmażyliśmy nad ogniem.Wtulona i obejmowana od tyłu przez
Zayna zaczęłam na poważnie martwić się o Harry'ego i Lizzy.
-Paul,myślę że będzie trzeba ich poszukać.
Ten nic nie odpowiedział,ale po twarzy rozpoznałam że się ze mną zgadza.
-Jak nie wrócą do dziesięciu minut...-zaczął ale ktoś mu przerwał
-HEEEEJ!-zawołały równocześnie nasze zguby
-Gdzie wy do cholery byliście?!-krzyknął ochroniarz ale Harry był tak rozpromieniony
że ani jego ani Lizz to nie uraziło.
-Na mieście,kuurde jak tam jest suuper!Tańczyliśmy z tubylcami,śpiewaliśmy,jedliśmy
mnóstwo przekąsek,jeździliśmy na wielbłądach...-zaczął wyliczać.
-I byliśmy na małym drinku.Mmm musicie spróbować,niebo w gębie!-dodała Lizzy
a powieki jej troszkę opadły.
-Na małym?-uniosłam brew-Lizzy,ty masz dopiero szesnaście lat!
-Za miesiąc siedemnaście.-poprawiła mnie-Po za tym Hazzuś...-tu wzięła oddech
bo widocznie bardzo męczyło ją mówienie,nie wspominając o tym jak chwiali się
na boki.-Opowiedział mi jak..jak to się zalałaś w trupa w Los Angeles...-zachichotali
-Ale ja miałam powód,a raczej pewien problem.-spuściłam wzrok.Zapadła cisza,
słychać było jedynie szum obijających się o brzeg fal.Zayn przytulił mnie mocniej do siebie.
-Ooo takk...-westchnął Hazza-Ten Matt to był dupek.
-Państwu dziękujemy,już wystarczy.-powiedział Liam widząc moją minę
-Proosze!-Harry głupkowato zachichotał i obydwoje się ukłonili.Na szczęście atmosfera
ponownie się rozkręciła kiedy Lizzy zapoznała się z dziewczynami.Niedaleko nas był
plażowy bar w którym właśnie puścili muzykę i rozpoczynali potańcówkę.Muszę
przyznać że mieli dobry gust muzyczny.Harry i Lizzy szybko się do nich załapali.
tam wyprawiali.Podążyliśmy za jej wzrokiem i wybuchnęliśmy śmiechem.
Wkrótce do zabawy (może nieco spokojniejszej od tamtych) przyłączyła się Dan,
którą nogi same porywały do tańca i Liam przez nią wyciągnięty,następnie Louis i
Eleanor a Paul i George poszli po picie.
-Tylko wróćcie przed wschodem słońca z łaski swojej,a nie tak jak tamci!-zawołała
Meggie oblizując palce z pianek.
-Niall?-zwróciłam się do chłopaka
-Hm?
-Że tak spytam,czy ty też czujesz...
-Pizzę? Noo!! A już myślałem że zwariowałem,z resztą Meg mi takie kity
wciskała!-spojrzał na nią z wyrzutem.
-No bo ja nic nie czuję,a ty masz już fioła na punkcie jedzenia.-wzruszyła ramionami
-Ten zapach dochodzi jakby z torby Lizzy.-zmarszczył nos.Jakby czytając w naszych
myślach Harry po chwili pojawił się przy ognisku z zamiarem podkradnięcia kilku pianek.
-Styles,czekaj!-zawołałam zanim odleciał-Przynieśliście jakąś pizzę?
-Co? Aach,taaak!-klepnął się w czoło-Dali mi za darmo,bo mnie rozpoznali: Ooo! To
Harry,Harry Styles! Nie do wiary!-zrobił zdziwioną minę udając jedną z fanek ale
szybko posmutniał-Tylko że ona jest z pieczarkami,a ja nie lubię pieczarek...
(mówił to takim tonem i robił przy tym tak smutne minki przez co wyglądał niczym
dziecko,któremu nie dano lizaka) no to zabrałem ją dla Horana,łap!-wyciągnął
trochę pomięte pudełko z torebki Lizzy (naprawdę nie wiem jak oni ją tam upchali,
no ale okej..) i rzucił do chłopaka trafiając go w nos.
-Auuuaa!!
-Ups,sorki!-zaśmiał się i wrócił do blondynki,która hulała z jakimś szatynem.
-Mmm ładnie pachnie,chyba dobra.-powąchał Niall-Mary,przyłączysz się?
-Tak tak tak!-poderwałam się i podleciałam do blondyna-Ahh,odd tygodnia miałam ochotę.
-A wy chcecie?-zapytał Horan
-Nie.-Zayn i Meg odpowiedzieli jednocześnie
-Super.Będzie więcej dla nas-To ostatnie zdanie Nialler szepnął mi do ucha a ja
parsknęłam.Po upchaniu się do ostatniego kawałka obydwoje położyliśmy się na
piasku głową do nieba.Słońce już powoli zachodziło więc był przepiękny widok.
Paul i George wkrótce wrócili niosąc dla wszystkich truskawkowe koktajle.
-Która to ma uczulenie na truskawki?-zapytał ten drugi
-Ja!-zgłosiła się rudowłosa
-To dla Ciebie mamy malinowy.-rozdał wszystkim,nawet naszym tancerzom,którzy
do nas powrócili.Ja tak jak wcześniej usiadłam po turecku przed Zaynem,a ten objął
mnie od tyłu.
-Zimno Ci?-spytał
-Nie.Ale tobie tak,jesteś w samej koszulce.
-Nie martw się,przy tobie zawsze jest mi gorąco.
Nie wiadomo skąd przy Niallu wzięła się gitara,ale Irlandczyk chwycił ją w dłonie i
zaczął grać.Nie głośno,bo w barze wciąż leciały same hity.Ale przyjemnie było siedzieć
całą grupą na plaży,popijać koktajle,słuchać uderzających o brzeg fal i brzdęków
Niallera i zastanawiać się nad własnym życiem.
Moje rozmyślania przerwał Zayn.
-Chce Ci się spać?
-Nie,a dlaczego pytasz?
-Bo tak sobie pomyślałem...
-Hmm...Co sobie pomyślałeś?-spojrzałam na niego z uśmiechem chyba podejrzewając
o co mu chodzi.
-Skoro nie chce nam się spać,jest taki piękny zachód słońca,w hotelu pusto bo wszyscy
są tutaj...-wyszeptał i przejechał mi opuszkiem palca po nodze z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Ahh,więc TOO Ci chodzi po głowie...-zachichotałam
-No nie będę ukrywał,że bardzo mnie pociągasz.-ucałował mnie w policzek
-Ekhm Zayn,ale wiesz że ja nigdy wcześniej...
-W takim razie postaramy się żebyś nigdy tego nie zapomniała.Ale oczywiście tylko
jeśli chcesz-dodał szybko-Ja nie naciskam,poczekam jak długo będziesz chciała.
-To mi wystarczy żeby być pewną.-pocałowałam go w nos i podniosłam się
-A wy gdzie?-spytał Lou
-Wrócimy już do hotelu,nie przerywajcie sobie.-odpowiedział-Harry,mogę Cię prosić
na moment? Ty już idź Mary,dogonię Cię.A więc chodzi o pokój...
Pokiwałam głową.Wiedziałam co Zayn zamierza zrobić więc tylko zachichotałam.
Po chwili Malik dogonił mnie i wspólnie weszliśmy do apartamentu.Tam rzuciliśmy się
na siebie niczym dwa zgłodniałe wilki.Zayn przeniósł mnie do pokoju gdzie już w
drodze próbował rozpiąć mój stanik,a ja w tym czasie ściągałam jego koszulkę.
-Poczekaj...-przerwał po momencie-Piosenka.
-Jaka piosenka?
Brunet nie odpowiedział tylko złapał pilota i jednym ruchem ręki odpalił wieżę.
-O,właśnie to będzie nasza piosenka!-zawołał-Lubisz ją?
Nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi coraz namiętniejszymi pocałunkami.
Nie mogło nam się lepiej trafić.Apartament na Teneryfie,sypialnia z przepięknym
widokiem na ocean,zachodzące słońce,ulubiona piosenka i Zayn Malik błądzący
swymi ustami po mojej szyi.
Hej ludziska! Coraz więcej was tu co baardzo mnie cieszy,dziękuję też wszystkim
za odwiedziny na moim druuugim blogu (KLIK) i w dalszym ciągu zapraszam,tam
dopiero się rozkręcam.
Jak się czujecie wiedząc że nasza płyta UP ALL NIGHT zdobyła w Polsce status
ZŁOTEJ PŁYTY? Bo ja się tym w dalszym ciągu jaram,a znowu się to zdarzyło w
naszej szczęśliwej 9,bo 9 maja! Jeest moc :D
Teraz tylko z wielką niecierpliwością czekam na wydanie nowej płyty,trutrututu już
odkładam pieniążki (jak ja to mówiłam mając 5 lat-tobośki,tak tak wiem,byłam
dziwnym dzieckiem xDD) no i na teledysk do MORE THAN THIS który ma się
pokazać ponoć już JUTRO WIECZOREM!! Jestem taka podjarana i poodniecona!
Że nie macie pojęcia,a zresztą może macie bo w końcu płynie w nas ta sama
DIRECTIONERSKA krew!! Yeah xDD A więc trzymajcie się jakoś,nie mdlejcie
jak już zobaczycie teledysk,a przede wszystkim jarajcie się nim jak najwięcej <3 xx
no w końcu ;d zajebisty rozdzaił !! przepraszam za słownictwo .
OdpowiedzUsuńPowodzenia xx .
Awww, w końcu! Życzę im szczęścia :D a Hazza ciś ten teges do Lizzy? :o Boski rozdział jak zawsze ;) xxx
OdpowiedzUsuńaa ! :D no to czekam na kolejny z niecierpliwością ;>
OdpowiedzUsuńgenialny !
J.xx
aaaaaa. fenomenalny rozdział ! Jejku Mary i Zayn ten tego . . super;d
OdpowiedzUsuńUhuhu Zayn i Mary, *.* aż mi brak słów. Pijani Harry i Lizzie byli świetni ;p Super bardzo mi się podoba :) Czekam na koljeny :D
OdpowiedzUsuńKocham Kocham Kocham Kooooooochaaaaammmmmm!!!!!!!!!!!!!! Twoje opowiadanie! Moment z Harrym pompa. A Mary i Zayn mmmm......
OdpowiedzUsuń/JustNiall
a co to koniec ??? e no nie żartuj !!!
OdpowiedzUsuńzaczęłam dziś czytać twojego bloga i pochłonęłam wszytskie rozdziały jendym tchem ! piszesz rewelacyjnie ! czyta się nieziemsko !!! oby tak dalej !!
Musiałaś skończyć w takim momencie:D ja już sie nie moge doczekać następnego rozdziału :D kocham to <3
OdpowiedzUsuńno chyba nie.. no weź !!! nie w takim momencie !!
OdpowiedzUsuńblog świetny <333
czytam wiele i Twój jedt chyba najlepszy jak do tej pory o 1D.. inne bardzo często sa pełne przekleństw i scen seksu jak napalonych małolat.. a to mi się bardzo podoba.. piszesz bardzo fajnie i lekko :D oby tak dalej !
P.S. może mniej momentów chłopków wszytskich razem ? :) tzn chodzi mi o to, że może rzadziej niech wpadają do dziewczyn wszyscy bo w końcu nie spędzają ze sobą tyle czasu zapewne w realu. Ale przepraszma to tylko moja dygresja Twój blog który jest świetny rewelacyjny i wgl nie wiem co jeszcze :D
ge-NIALL-ne !!! Po prostu świetny rozdział !!! A Zayn i Ivy* ... booooooosko !!! Czekam na kolejny !!! Dawaj jak najprędzej !!! I mam pytanie - skąd ty bierzesz te wszystkie gify? interesują mnie szczególnie te z chłopakami z 1D ?
OdpowiedzUsuń*(sorry, ale ja pozostaję przy dawnej wersji czyli Ivy a nie Mary)
Swietny blog, od razu przeczytalam wszystko.! Pisz nowy rozdzial.! :*
OdpowiedzUsuńWikaaa
jejku.. dlaczego w takim momencie skończyłaś :) a co do rozdziału to świetnie oby tak dalej <3
OdpowiedzUsuń