niedziela, 10 czerwca 2012

43 Rozdział


Boję się, że nie poradzę sobie sama w tej tęsknocie, że chwycę za telefon i zadzwonię w środku nocy żałośnie skomląc jak bardzo mi ciebie brakuje.

Mijały dni,tygodnie a Zayn naprawdę zaczął kręcić się koło tej dziewczyny.No a ja...ja spotykałam się czasami z Tom'em,jednak na typowo przyjacielskich relacjach.Irytacja narastająca we mnie zaczęła mocno wkurzać innych w okół,a sam Tom dawał mi porady jak skapitulować i okiełznać nerwy.
-To,że On się z nią spotyka to tylko kwestia czasu.-powiedział pewnego razu.-Takie związki nigdy nie trwają długo.A ty powinnaś zająć się sobą a nie zaprzątać sobie głowę takimi głupotami,które i tak nie mają sensu.
-Może i masz rację...ale ja chyba wrócę do Londynu.I tak nic mnie tu nie trzyma.
-No jak to? A ja?!-zaśmiał się i przytulił mocno do siebie,niestety w momencie kiedy zrobiono nam zdjęcie,które nazajutrz zaplątało się w łapska chłopców,a szczególnie Malika gdy siedziałam u nich środowego wieczoru.
-No no,widzę że nie próżnujecie.-zacmokał i z cwanym uśmieszkiem usiadł na kanapie obok.Liam siedzący koło mnie szepnął:,,Nie daj mu się wytrącić z równowagi''. Chociaż ich relacje wydawały się już dużo lepsze żaden z chłopców nie pochwalał nowej dziewczyny Malika.
-Ja twoich wywodów miłosny nie komentuję.-uśmiechnęłam się najsłodziej jak potrafiłam i pogrążyłam w rozmowie z Niallem.I ja i ten uroczy blondyn nie kryliśmy radości z wiadomości od Meggie.Otóż rozwiała ona moje plany powrotu do Londynu swoim zamiarem przyjazdu do nas w najbliższą sobotę.Na moją odpowiedź Mulat nic nie powiedział tylko z lekkim uśmiechem pokiwał głową.Sama nie wiem jak to się stało,że potrafimy przesiadywać w jednym pomieszczeniu,niemniej jest to lekko przytłaczające,choć żadne z nas stara się tego nie ukazywać.
-Gdzieś wychodzisz,Zayn?-zapytał Harry mijając chłopaka w drzwiach.
-A no tak,umówiłem się.Nie czekajcie na mnie z kolacją,wrócę późno!-zawołał i już go nie było.
-No doobra.-wzruszył ramionami i klapnął koło mnie obsypując mnie przy tym chipsami.-Oj,epraszam,usz o ieram!-krzyknął z pełnymi ustami tym razem opluwając mnie prosto w twarz.-O KUWA! MA-Y! JA...
-Dość Harry,dość!!-rozbawiona zatkałam mu usta-Lou,mógłbyś mi dać jakąś chusteczkę?
-Sie robi,siostrzyczko.
-PRZEPRASZAM! Nie chciałem Cię opluć! O Loui już przyniósł chustkę,już to wytrzemy...
-Pozwolisz,że sama to zrobię?-zachichotałam a ten pokiwał głową i zaczął zbierać chipsy z moich kolan.-Chyba właśnie tego mi było trzeba.
-Masz na myśli oplucie przez Harry'ego?-spytał Liam i wszyscy się zaśmialiśmy.
-Nie nie,raczej odrobiny śmiechu.Tego mi ostatnimi czasy brakowało.Dziękuję,Hazziu.-ucałowałam go w policzek a ten wyszczerzył zęby.
-A mnie wreszcie potrzeba było pocałunku...-westchnął na co wybuchnęliśmy śmiechem.
-No to jesteście kwita,a teraz Styles dawaj mi te chipsy bo biedne się przy tobie marnują!-Nialler wyrwał mu paczkę z ręki i po chwili zaczęli gonić się po wszystkich pokojach.
-Och,naprawdę nie wiem co ja bym bez was zrobiła...
-I lepiej się nad tym nie zastanawiać!-stwierdził Lou i razem z Liamem usiedli po moich dwóch stronach.
-Co teraz będzie? Z tobą i Zaynem?-spytał ten drugi a ja po chwili zastanowienia,w ciągu której Harry i Niall przyłączyli się do pytania,odpowiedziałam:
-Nic.Nic nie będzie...
-A więc to koniec?-posmutniał Niall
-Najwyraźniej...Sami widzicie,że on już ruszył dalej i może...może ja też powinnam.
-Nie mogę uwierzyć,że tak kończy się wasza historia.-Louis pokręcił głową-To nie tak powinien brzmieć ostatni rozdział.
-Nie wszystko kończy się happyendem,czasami zakończenia są kompletnie zaskakujące i niespodziewane.
-Ale ja nadal uważam,że to jest niedorzeczne!
-Och Loui...-westchnęłam i ze łzami w oczach pogłaskałam go po policzku i spojrzałam na resztę,którym na twarzach także malował się głęboki smutek.

Wracając samotnie do swojego hotelu zastanawiałam się nad tym wszystkim co w okół mnie się dzieje.Już tak dawno nie rozmawialiśmy ze sobą z czułością,troskliwością...No tak,nie rozmawialiśmy dlatego,że między nami już nic nie było.I ta myśl z okropnymi skutkami przeszywała mnie całą,od stóp do głów.(tak w ogóle,strój Mary :D)
-Nie wiem czy kiedykolwiek sobie z tym poradzę,Meggie.-takim przywitaniem obdarzyłam przyjaciółkę,która w szybkim tempie odebrała moje połączenie.
-Mary,ty płaczesz? Co się stało? Jestem już w drodze na lotnisko,udało mi się wziąć wolne wcześniej więc niedługo się zobaczymy.
-Obawiam się,że raczej się miniemy.
-O czym ty mówisz? Chyba nie chcesz...
-Muszę wrócić do Londynu,do pracy,muszę w końcu zapomnieć...-przystanęłam i pozwoliłam aby łzy swobodnie spłynęły po moich policzkach.
-Mała,ja Cię rozumiem,ale błagam,poczekaj! Proszę Cię poczekaj i chociaż ten jeden dzień spędźmy razem! Już tyle wytrzymałaś,tu w domu przeczekałaś najgorsze to i tym razem wytrzymasz,słyszysz? Uda Ci się!-zawołała przekonująco a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.
-Wiesz,że Cię kocham.No dobrze...ale pośpiesz się.
-Zrobię wszystko co w mojej mocy.Trzymaj się.
Chowając telefon do kieszeni odetchnęłam głęboko i pomachałam do grupki fanów wołających do mnie zza drugiej strony ulicy.Była to dwójka nastolatków,dziewczyna i chłopak z trójką młodszego chyba rodzeństwa.Zauważyłam jak na moją reakcję próbują przelecieć na drugą stronę i o mało co nie wpadli pod przejeżdżającą taksówkę.
-O mój Boże,uważajcie!-zawołałam kiedy podlecieli do mnie-Nic wam nie jest?
-Niee...Jejku...nie mogę uwierzyć...-wysapała dziewczyna a na dziecięcych policzkach wymalowały się wielkie czerwone rumieńce od biegu.Nie mogąc się powstrzymać przytuliłam do siebie każde po kolei obdarzając przy tym wszystkich szerokim uśmiechem.
-Możemy prosić o wspólne zdjęcie?-zapytał chłopiec a ja pokiwałam głową.Po krótkiej pogawędce z nimi jeszcze raz ich uściskałam po czym z dużo lżejszym sercem powróciłam do siebie.W salonie przed telewizorem zastałam połowę swojej ochrony.
-O matko a co się tutaj dzieje?-spytałam podchodząc do nich i dostrzegając mnóstwo przekąsek i alkoholu.
-No jak to co? EURO 2012!!-zawołał Paul wychodząc właśnie z kuchni z kanapkami w ręku i w tym właśnie momencie wszyscy wydusili z siebie okrzyki,a raczej ryki radości.
-GOOOOL!!! GOL DLA POLSKI!!
-TEN LEWANDOWSKI TO JEST GOŚĆ!!
-KURWA WEŹCIE MI JESZCZE POLEJCIE!!!
Rozbawiona pokręciłam głową i nie mając nic ciekawszego do roboty przyłączyłam się do nich.Już po kilkunastu minutach okazało się,że emocje wzięły nade mną górę i bardzo dobrze wczułam się w zachowanie swoich kolegów.Dopiero po godzinie zmrużyłam czoło i zdziwiona spojrzałam na siedzącego obok Paula.
-Tak w ogóle to co ty tu robisz,Paul?
-No kibicuję z twoimi chłopakami bo wymusiłem sobie wolne!
Zachichotałam i poszłam odebrać zamówione przez nich pizze.Po zjedzeniu i potoku przekleństw na sędziego,który zdjął z boiska bramkarza Polski-Szczęsnego,kompletnie zdziwiona otworzyłam drzwi za którymi pojawili się Harry,Lou,Niall i Liam.
-Widzieliście to?! Jak mogli go zdjąć?!-krzyknął oburzony Niall i z pięcioma paczkami chipsów w ręku wepchał się na kanapę.
-Ja się z tym nie zgadzam! I Horan,dawaj moją część chipsów!!-zawołał Harry lecąc za nim natomiast Lou otworzył piwko i z uśmiechem spojrzał na puszkę.
-Ahh,życie jest piękne.-upił spory łyk po czym skierował się w stronę reszty.
-Wybacz,nie mogłem ich powstrzymać...-westchnął Liam po czym obydwoje się zaśmialiśmy i także do nich dołączyliśmy.Ostatecznie mecz skończył się remisem dla Polski i Grecji więc wcale nie było tak źle.Na szczęście wszyscy zgodnie kibicowaliśmy Polsce...no,z małym wyjątkiem Petrosa,który z pochodzenia był grekiem i nie mógł pogodzić się z tym,że nikt go nie wspiera.Naszą małą imprezkę skończyliśmy około północy kiedy to personelowi zaczynały nie podobać się odgłosy dochodzące z naszego apartamentu.
Nazajutrz obudziłam się z wyjątkowo dobrym humorem i po zjedzeniu śniadania,umalowania,uczesania i ubrania zabrałam się za sprzątanie.Niedługo dołączyli do mnie George,Nathan i Petros więc szybko się z tym uwinęliśmy i przed godziną 14 wyjechaliśmy na lotnisko żeby odebrać Meggie.Dziewczyna gdy tylko zobaczyła blondyna przemykającego w jej kierunku z prędkością światła (naprawdę nie mam pojęcia skąd on się tam wziął) rzuciła mu się w ramiona,a reszta zespołu stanęła przy moim boku.
-Jaki to słodki widok...-westchnęłam a Harry widząc brak jakiejkolwiek reakcji Zayna,który zawzięcie sms'ował,objął mnie ramieniem.(i tutaj ubrania chłopców - czyż to zdjęcie nie jest boskie?)
-Należało im się.To co,może strzelimy sobie małą kawkę w Starbucksie i damy im się sobą nacieszyć?
-Jak chcecie to idźcie,ale ja nie mogę.-mruknął Malik nie odrywając wzroku od telefonu-Umówiłem się.
Aby powstrzymać nagły wybuch każdego z nas,wszyscy głośno wstrzymaliśmy powietrze i bez słowa ruszyliśmy w stronę wyjścia,a Preston,Nathan i George z nowo przybyłymi Paulem i Andy'm dreptali za nami powolutku zawzięcie dyskutując o wczorajszym meczu.
Kawa nas wszystkich postawiła na nogi i przestaliśmy zamartwiać się osobą zacnego Pana Malika,a już po godzinie dołączyli do nas Niall i Meggie,którą nareszcie mogłam całą wyściskać.Żeby należycie uczcić przybycie naszej przyjaciółki wybraliśmy się na gapę do kina.Co mam na myślisz pisząc na gapę? Otóż gdy tylko znaleźliśmy się w budynku,Ja i Harry poprosiliśmy kasjerkę aby nazwała filmy po numerach tak żebyśmy nie rozpoznali który to który,a reszta zgodnie wybrała numerek.Nie wiedząc na co idziemy zapłaciliśmy za bilety i pokierowani przez panią udaliśmy się do sali numer sześć.Jak tylko tam weszliśmy,Niall nagle wrócił się i prawie gdy zgasły światła i zaczął się seans,wleciał z hukiem obejmując sześć wielkich porcji popcornu w tym jedną w zębach.
-Dobrze,że chłopów nie ma z nami bo bym już tego nie zmieścił!-domyśliłam się,że ma na myśli ochronę.
-Cicho już,siadaj!-syknął Liam a blondyn zaczął rozdawać nam popcorn.
-Mary,dla Ciebie na słodko,tak?!-zawołał gdyż razem z Harrym znajdowałam się najdalej od niego.Rozbawiona reakcją uciszających go ludzi pokiwałam głową i odebrałam od niego swoje upragnione,karmelowe cudeńko.
-Jak ty możesz to jeść?-mruknął Hazza patrząc na mnie z obrzydzeniem-Przecież to słodkie.
-W rzeczy samej,Hazziu.
Jaka była nasza reakcja kiedy po chwili spostrzegliśmy się,że jesteśmy właśnie na ,,American Pie-Zjeździe Absolwentów''! Niall i Meggie jednocześnie zakrztusili się popcornem,więc Liam zaczął mocno (i głośno przy tym) klepać ich po plecach,a ja z Harrym i Lou wybuchnęłam śmiechem tak głośnym,że przez moment chcieli nas wyprosić.Do końca filmu Louis i Hazza siedzący po moich dwóch stronach,chichotali dziko schowani w moich ramionach a ja nie mogąc się powstrzymać razem z nimi.Jak tylko opuściliśmy salę nie kryjąc swojego rozbawienia czekała nas kolejna niespodzianka a mianowicie kierownik kina skarżący się na nas Paulowi,Georgowi,Nathanowi i Petrosowi.
-Przepraszamy za ich zachowanie,to jeszcze dzieciaki,rozumie pan...Głupoty im tylko w głowie!-odezwał się Paul kiedy podeszliśmy do nich a jego rozmówca dziwnie spojrzał na Louisa.No tak,ten miał już przecież na karku dwudziestkę.Co nie zmienia faktu...że nie zachowywał się nadzwyczaj dojrzale.
-Proszę się nie martwić,na pewno dostaną nauczkę.
-I przypilnujemy tego osobiście!
-No dobrze...Niech będzie.Do widzenia.
Przeczekaliśmy aż sobie pójdzie i wtedy Paul spojrzał na nas pytająco.
-TRAFILIŚMY NA AMERICAN PIE!-Ja,Lou i Loczek zawołaliśmy równocześnie a Liam szybko dodał:
-Oni tak od początku,nie przejmujcie się!
-A potem my się musimy za was wstydzić...Dobra,pakujcie tyłki do samochodów.
-Ale my tu przyszliśmy na nogach.-zauważył Niall
-Ale my za ten czas przywieźliśmy auta.Ci spokojniejsi jadą z Georgem i Nathanem,a Ci z niewyleczalnym ADHD ze mną i Prestonem.Zayn urządził ponoć jakąś małą imprezę,chciał wam kogoś przedstawić.-Paul odchrząknął bo wszyscy wiedzieliśmy o kim mówił.
-Mogę o coś spytać?-podniosłam rękę
-Tak?
-Pojedziemy wcześniej do mnie? Muszę się przebrać.
-Nie.
-Ale...
-Nie.
-Ale Lou uwalił mnie swoim piciem!-pokazałam mu plamę na koszulce.
-Wyglądasz jak świnia wracająca z koryta...
-No co ty nie powiesz.-skrzyżowałam ręce na piersi-Więc jak będzie?
-Dobra,to my jeszcze wstąpimy...-zaczął ale przerwała mu Meggie
-To ja też chcę!
-Nie,bo później...
-Jak Meggie to i ja!
-No i masz...Dzicz mnie słucha! WSZYSCY JEDZIEMY DO MARINY I GEORGA!!
Minęło sporo czasu zanim zapakowaliśmy się do auta,wygramoliliśmy z niego a następnie wspięliśmy na górę gdzie Niall przekopał lodówkę,a reszta chłopców grała w Fifę podczas gdy ja i Meggie się przebierałyśmy.(strój Mary,Meggie) Po godzinie nareszcie byliśmy na miejscu.
DŁUGI - wiem,przepraszam ale niczego nie chciałam już wykasować.
Niektóre z was wspominały coś o tym,że końcówka tamtego była jak w Słonecznej Sonny,ale ja nie miałam o tym najmniejszego pojęcia bo nigdy tego serialu nie oglądałam xD
Nawiązałam tutaj troszeczkę do Euro,a to dlatego,że strasznie się tym wszystkim przejmuję! (tak,ja też nie mogę w to uwierzyć,że ja i sport...) U mnie w mieście zrobiono strefę kibica i chodzę tam oglądać mecze kibicując oczywiście naszym,ale też Anglii i Irlandii rzecz jasna! :D A wy komu kibicujecie? ;>
I jeszcze raz powtarzam: TO JA WAS KOOCHAM! xx

Teraz mała historyjka/komiks.
Kiedy wchodzę na bloga i nie widzę jeszcze komentarzy:
Gdy pojawia się jeden:
Gdy jest ich więcej:
Kiedy mam wenę i zaczynam pisać:
A mama grozi mi,że odłączy internet:
Wtedy siostra mówi mi,że to tylko żart:
Niestety brat zaczyna się ze mnie śmiać i każe mi kończyć:
Moja reakcja po tym jak go uderzam:
Pytam czy jest na mnie zły:


A on na to:
Po dodaniu rozdziału czytam wasze komentarze:
Gdy piszecie coś śmiesznego:
Gdy piszecie,że mnie kochacie:
Gdy przyłapię kogoś na typowym spamie:
Ale potem znowu dostaję natchnienia:

I spostrzegam się,że jest już trzecia w nocy!:
Rano budzą mnie okrzyki mamy:
Wchodzę po dzwonku na lekcję matematyki:
Nauczyciel truje mi o spóźnieniu:
Moja kumpela na lekcji:

Ja na lekcji:
Kiedy nauczyciel chce wpisać mi uwagę,ja wołam moją paczkę:
Wtedy on ucieka a ja:
Zadowolona kładę się spać gdy nagle dowiaduję się,że za chwilę mam sprawdzian z fizyki...
KONIEC.xD

23 komentarze:

  1. Rozdział bardzo fajny, miałaś bardzo dobry pomysł z nawiązaniem do EURO. ;) Jestem ciekawa co wyniknie z tej "imprezki" Malika. A komiks mnie rozwalił haha, chcę więcej .;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekomiczne xd Takie coś mogła wymyślić tylko Marta ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne . :* Normalnie cię uwielbiam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze świetny ;D. Ostatnio sobie myślałam czy może Mary nie związała się z kimś z zespołu, np. Harrym xd. Ale lepiej ty pisz sama, bo najlepiej Ci ci to wychodzi :PP. Fajnie, że napisałaś o EURO ;d. A jeśli chodzi o komiks to lejeeeee xddd. Kocham cię ;)) <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha świetna historyjka ..
    Kurcze wchodziłam dzisiaj ze dwadzieścia razy na twojego bloga żeby sprawdzać czy nie ma nowego rozdziału i nawet nie wiesz jaka była moja reakcja kiedy pojawił się kolejny post :P

    Jest genialny, no po prostu świetny i już nie mogę doczekać się kolejnych części .

    Pozdrawiam i jednocześnie zapraszam serdecznie na swojego nowego bloga : http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hhaha ! Cool historyka <3
    Uwielbiam to Opowiadanie I Ciebie ! ;**
    Czekam na nastepny rozdział <3 szybko !

    OdpowiedzUsuń
  7. Boniuu, kocham to opowiadanie, ciebie też oczywiście, że ojeju ; *
    Też się sobie dziwię że oglądam Euro, ale no cóż, kibicuję Polsce, Anglii i Niallerka Irlandii xD Rozdziału nie skomentuję bo po prostu słów brak, ale to w pozytywnym znaczeniu ;D Historyjka to wgl. mistrzostwo świata ^ ^ .
    Tak więc podsumowując KOCHAM TO I CZEKAM NA DALSZE ROZDZIAŁY !
    Ps. TO MY KOCHAMY CIEBIE NAJMOCNIEJJ ; ****

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniały, nie wierze że oni sie tak unikają .

    OdpowiedzUsuń
  9. hahah.. jebłam! czekaj wstane! haha.. historyjka-BOSKA!!! z resztą jak rozdział i całe opowiadanie!! <333 czekam na 'NN' ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha Ha .. Fajna historyjka ! :D

    A rozdział Zajebisty*** ... !

    Czekam na NN :D ^^ xoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahahahhha xD a to sie uśmiałam z tych animacji. o matko jesteś zdrowo kopnięta xD serio xDD ale w pozytywnym znaczeniu oczywiście !!!!
    ni obrażaj się czasem !!
    ale mi krzyżujesz te drogi Zayn'a i Mary.. ale ok niech będzie, wiem, że tak to wiało by nudą powiedzmy, że akceptuję xDDD M.

    OdpowiedzUsuń
  12. to fakt długi, ale dla mnie i tak super! Animacje boskie są:D
    pozdrawiam www.fifi1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. noo fajnie :) tylko martwie się troche Zayn'em i Mary :) mam nadzije że się to poukłada :D

    OdpowiedzUsuń
  14. EJ NO ! KOCHAM CIĘ ! KOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHAM ! Dawaj następny ! proszę , proszę , proszę , prooooooooszę ! Uwielbiam cię ! jesteś C U D O W N A ! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. uśmiałam sie i to baardzo. American Pie!! <3 haha szkoda że my nie pojechaliśmy.
    Denerwuje mnie Zayn ciekawe co sie wydarzy na tej imprezce.
    Jeśli chodzi o tą dzicz to pewnie wszyscy pojechali tym samochodem. :**
    /www.gastric-love.blogspot.com.
    Sabinax16

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny, świetny, świetny fenomenalny wręcz. I masz pisać takie długie baa nawet dłuższe. Człowiek jak czyta twojego bloga to chce więcej i więcej. :)
    Komiks świetny. Masz u mnie plusa za Harry'ego Pottera, którego wręcz uwielbiam.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, a i życzę weny, weny i jeszcze raz weny ♥
    Zapraszam też do mnie.
    http://love-was-such-an-easy-game-to-play.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Te sceny w kinie !!! Myślałam, że pęknę. No i jeszcze mnie przepraszasz za to, że długi. One zawsze mają być takie a nie dłuższe !!!
    Kiedy masz zamiar dodać kolejny rozdział?! do tego czasu, obiecuję ci to - będę świrować i przyniosę wstyd rodzinie. dlatego lepiej się pośpiesz XD
    Jak zawsze wierna twojej historii ;D
    ~All

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdział. Szczególnie mi się podobało to, jak Harry opluł Mary. xd Dawaj następny rozdział! :D

    Komiks powala! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział cudny, jak zawsze ;* ...
    czekam na następny !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. twoje opowiadanie jest AMAZAYN, kocham je ale mam nadzieje ze Mary (ciagle dla mnie Ivy xP) wroci do Zayna, albo Zayn do Mary xD za kazdym razem jak widze nowy rozdzialik to asfttdujbgf nareszcie!!!!!!!!! hahaha ps komiks zabija niedawno zaczelam pisac wiec moze jak znajdziesz czas to wpadniesz choc nie nalegam bo tam o 1D nie ma nic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - dla mnie też Ivy
      ~All

      Usuń
  21. Moment w kinie bardzo mi się podobał ;P Kurza twarz niech Zayn się oprzytomni, bo mnie trochę wkurza. Mam nadzieję, że szybko wrócą do siebie. Tęskniłam za twoim opowiadaniem, więc jak sobie zaczęłam nadrabiać te wszystkie rozdziały, to po prostu szkoda mi było kiedy doszłam do ostatniego. Dlatego teraz musisz szybko dodać następny :D Po za tym dlaczego przepraszasz, że jest długi, mnie się bardzo podoba, tak jest najlepiej. A Euro chyba wszyscy się ekscytują oglądają i kibicują :) Oczywiście Irlandia i Anglia.

    OdpowiedzUsuń
  22. dobrze że jest długi.. <3 swietny rozdział :) czekam już na następny :)

    OdpowiedzUsuń